• Home
  • Najważniejsza technika motywacji

Najważniejsza technika motywacji

Najważniejsza technika motywacji

Najskuteczniejsze metody to czasem te najprostsze. W przypadku motywowania się stosowanie techniki pierwszego kroku potrafi zdziałać cuda. Co najważniejsze nie musisz niczego się uczyć – przeczytaj artykuł i zacznij stosować.

Należę do tych ludzi, którzy czekają do ostatniej chwili a potem przychodzą na spotkanie spóźnieni. Nie umiem dobrze oszacować czasu, który jest mi potrzebny na zrobienie danego zadania i przede wszystkim – odwlekam pracę w czasie jak tylko mogę. Masz podobnie? Nie przejmuj się, bo to zupełnie normalne. Dzisiaj krótko o tym, jak oszukać nasz mózg i wykonać pierwszy krok na drodze do motywacji na zawołanie.

Po pierwsze przetestowałem bardzo wiele metod wspomagających produktywność. W pewnym momencie stało się to wręcz moją obsesją. W klasie maturalnej wstawałem codziennie o piątej rano, żeby mieć dwie godziny spokoju na naukę. Słówka na niemiecki wkuwałem z nogami w misce z zimną wodą, ponieważ przeczytałem, że to bardzo wspomaga produktywność. Jak się okazało wspomogło jedynie zapalenie oskrzeli. Przeczytałem bardzo dużo książek, poradników i artykułów poświęconych motywacji kiedy dotarło do mnie, że te wszystkie „cudowne techniki” i „dziwne, ale skuteczne metody” marnują mój czas i niespecjalnie w czymkolwiek pomagają.

Najlepsze w technice, o której chciałem napisać jest to, że już ją znasz. Bazuje na cytacie z Horacego „kto zaczął, zrobił połowę”. Jeśli wolisz wschodnią wersję to brzmi ona – „nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku”. W związku z tym czas stworzyć swój pierwszy krok. Poniżej zamieszczam instrukcję w punktach, która Ci to ułatwi.

  1. Zajmij swoje stanowisko pracy
  2. Zrób jedną, małą rzecz

To wszystko. Zauważ, że to proste, ale zdecydowanie niełatwe. Bardzo często (szczególnie kiedy mamy wiele do zrobienia) nasz mózg próbuje obronić nas przed pracą. Zaczynamy od zrobienia sobie kawy, porządku na biurku, rozmowy ze znajomymi albo sprawdzenia facebooka.  Głos w środku zawsze Ci powie: odpal Netflixa, jeden odcinek wcale Cię nie opóźni.

Zamiast tego, usiądź przy swoim biurku, odłóż telefon poza zasięgiem ręki i zamknij przeglądarkę internetową. Zacznij od jednej małej rzeczy. Od tej małej iskierki rozpala się prawdziwy ogień produktywności. W ten sposób rozpoczniesz serię małych kroków, które zaprowadzą Cię do produktywnego dnia. 

Jedyna trudność tej techniki polega na tym, że trzeba ją wykonać następnego dnia. I jeszcze kolejnego. I kolejnego. W ten sposób wytworzysz w sobie nawyk zabierania się od razu do pracy. O różnych systemach produktywności mógłbym napisać kilka artykułów, ale stosowanie każdego z nich zaczyna się od tego samego, prostego kroku. W pewnym momencie musisz po prostu usiąść w swoim krześle i zacząć pracę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *