W ostatnich dniach mamy do czynienia z prawdziwym wysypem informacji dotyczących koronawirusa n-CoV2019 i działaniami, które sugerują, że zagraża on bezpośrednio bezpieczeństwu naszej cywilizacji, a co najmniej stanowi powód do wprowadzenia bardzo gwałtownych restrykcji w codziennym życiu. Zamknięte muzea, uniwersytety i szkoły, zakaz imprez masowych, odwoływane koncerty, konwenty i wszelkie formy zbiorowego spędzania czasu. Obserwując te wszystkie doniesienia medialne i działania można dojść do wniosku, że mamy tu do czynienia z wydarzeniem na niespotykaną dotychczas skalę, które może zachwiać funkcjonowaniem naszego świata. Czy jednak na pewno? Aby się o tym przekonać warto zastosować podstawowe, najważniejsze zasady sprawdzania informacji, o których postaram się napisać.
Po pierwsze, kiedy masz do czynienia z ogromna pulą informacji, zawsze staraj się zadawać możliwie dokładne pytania i dzielić materiał na mniejsze części. Pokusa dowiedzenia się wszystkiego naraz jest ogromna, jednak nasz mózg nie jest przystosowany do radzenia sobie naraz z ogromnymi porcjami wiedzy, zwłaszcza wykraczającej poza dziedziny naszej specjalizacji. Dlatego zawsze warto przed rozpoczęciem sprawdzania informacji podzielić je sobie na mniejsze zagadnienia i zajmować się nimi po kolei. Na początek warto zadać konkretne pytania dotyczące pojęć, które będą używane. Dla przykładu szukając informacji o panującej obecnie epidemii – lub pandemii – koronawirusa warto najpierw dowiedzieć się, co znaczą te trzy słowa: koronawirus, epidemia i pandemia. To bardzo ułatwi nie zgubienie się w natłoku informacji w trakcie dalszych poszukiwań.
Po drugie, korzystaj tylko z rzetelnych źródeł. Zwłaszcza w czasach ogromnego zamieszania medialnego w danym temacie znaleźć można ogromne ilości informacji, które są produkowane masowo, z myślą o przyciągnięciu uwagi. Oznacza to najczęściej, że ich wartość merytoryczna jest znikoma. Dlatego warto zawsze zweryfikować, czy materiał, z którym się zapoznajemy spełnia podstawowe założenia informacyjne:
To oczywiście nie jedyne wyznaczniki świadczące o jakości materiału, z jakim masz do czynienia. Warto także zwracać uwagę na opinie portalu, który zamieszcza dane informacje, a także grupę odbiorców, do której jest skierowany. Warto pamiętać, że na przykład viralowe filmiki w mediach społecznościowych i artykuły w dużych portalach są z reguły z założenia tworzone w sposób oddziałujący na emocje, nie zaś przedstawiający rzetelną wiedzę.
Po trzecie, zawsze szukaj dokładnych źródeł danych, najlepiej opartych na metaanalizech – zsumowanych wynikach wielu badań naukowych. W takim przypadku wiesz, że masz do czynienia ze sprawdzonymi informacjami. Bardzo dobrym wyznacznikiem będzie też umieszczenie pod źródłem metodologii badań, która pozwoli zweryfikować otrzymane wyniki. Jest to jedna z zasad rzetelnego przekazywania informacji. Na przykład mając do czynienia z nagłówkiem “tysiące ofiar koronawirusa” nie wiesz tak naprawdę nic – równie dobrze może być to artykuł przeklejony z czasów epidemii koronawirusa SARS (bliskiego krewniaka obecnego wirusa, którego właściwa nazwa to SARS-Cov-2) z 2002-2003 roku, który charakteryzował się zresztą wyższą śmiertelnością.
Zanim powiążesz informacje ze sobą, zadaj sobie także pytanie, czy naprawdę wynikają one z siebie nawzajem. Słynny jest przykład krów, które zabijają więcej osób rocznie, niż rekiny (ok. 20 do 6 przypadków śmiertelnych w skali roku). Nie oznacza to jednak, że krowy są bardziej niebezpieczne od rekinów. Tak samo wiara w to, że skoro koronawirus n-CoV2019 (czy też SARS-Cov-2) ma wyższą śmiertelność od “zwykłej” grypy, to znaczy, że jest o wiele bardziej niebezpieczny niekoniecznie jest uzasadnione. Wirus Eboli miał na przykład 42% odsetek zgonów wśród osób zakażonych, co jednak ułatwiło zahamowanie jego rozwoju po wynalezieniu szczepionki – on sam po prostu zabijał swoje “ofiary” szybciej, niż te były w stanie zarażać kolejne osoby. Jego całkowita śmiertelność objęła 11 000 osób. Zwykła grypa zabija ok. 250 000 – 500 000 osób… rocznie. Dlatego właśnie warto zastanowić się i dokładnie przeanalizować wszystkie fakty, zanim dojdziemy do wniosków, które każą nam podejmować gwałtowne i często irracjonalne działania.
Ten tekst nie ma na celu bagatelizowania zagrożenia. Panująca obecnie epidemia koronawirusa w oczywisty sposób zagraża ludzkiemu zdrowiu i życiu – nie jest to jednak wydarzenie bezprecedensowe, a duże znaczenie w tworzeniu paniki na masową skalę ma postawa mediów i brak umiejętności weryfikowania informacji przez odbiorców. Dlatego też za każdym razem, kiedy pojawia się chwytliwy temat, na który wszyscy zaczynają się rozpisywać – zastanów się najpierw, przeczytaj uważnie dane i je zweryfikuj.
Jeśli chcesz poznać 5 technik czytania, kliknij tutaj i pobierz bezpłatnie eBooka. Przeczytasz go w kwadrans.
Zacznę zwracać większą uwagę z jakich, źródeł korzystam i czy są one na pewno zgodne z prawdą.
Bardzo przydatne informacje!
Zgadzam się obecnie media piszą tak aby przyciągnąć wejścia na stronę a nie tak by przedstawic prawdziwa informację.
Bardzo ciekawy artykuł, ukazujący dużo ciekawostek na temat odniesień do prawdziwych, bądź fałszywych informacji.
Bardzo przydatne !
Dowiadujesz się różnych informacji z rzetelnych źródeł i wiesz co się dzieje na świeci.
Często łapałem się na nieprawdziwe informacje. Wielką zmianą była dla mnie sytuacja z koronawirusem o którym informacje były wszędzie i rzadko kiedy nie były przejaskrawione i zgodne z prawdą. Nauczyłem się dzięki nim rozpoznawać rzetelne informacje. Rady podane na tym blogu zdecydowanie pomogą mi w fact-checku.
Bardzo pomocne