• Home
  • Twój mózg umiera z radości

Twój mózg umiera z radości

Twój mózg umiera z radości

Spójrz na swój telefon. Facebook, Instagram, YouTube, TikTok i co tam jeszcze masz. Do tego podcast w słuchawkach albo muzyka, żeby nie było zbyt cicho w drodze do pracy. Potem do domu, gdzie czeka już Netflix, Disney+ albo Max. W międzyczasie: powiadomienie z aplikacji bankowej, news polityczny, nowy filmik na YouTubie, ktoś wrzucił zdjęcie z wakacji, ktoś inny zrobił viral na TikToku. I nagle jest 22:40, a Ty nie wiesz, gdzie minęły ostatnie trzy godziny. To nie przypadek. To nie słabość charakteru. To efekt uboczny świata, w którym żyjemy – i narzędzi, których używamy. I choć dziś problem wydaje się nowy, już ponad 100 lat temu niektórzy zaczęli go przeczuwać.

Od maszyny do pisania do TikToka

W 1882 roku Friedrich Nietzsche – tak, ten od “Boga, który umarł” – niemal przestał pisać z powodu pogarszającego się wzroku. Z pomocą przyszła mu nowinka technologiczna: maszyna do pisania Malling-Hansen Writing Ball. Dzięki niej mógł pisać bez patrzenia na kartkę. Brzmi niewinnie? Może i tak, ale Nietzsche zauważył, że zmiana narzędzia wpłynęła na jego sposób pisania. Styl stał się bardziej zwarty, ostrzejszy. W liście do przyjaciela pisał: „Nasze narzędzia do pisania uczestniczą w kształtowaniu naszych myśli.”

To samo, tylko na sterydach, dzieje się dziś. Z tą różnicą, że Ty nie zmieniasz stylu pisania – zmieniasz sposób myślenia. I nie chodzi tu tylko o filozofię, ale o bardzo realne procesy w Twoim mózgu.

Neuroplastyczność: mózg jak plastelina

Twój mózg nie jest statyczny. To nie betonowa konstrukcja, która raz uformowana zostaje taka na zawsze. Przeciwnie – mózg jest jak plastelina. Zmienia się, adaptuje i przystosowuje do tego, co robisz regularnie. W badaniach z użyciem EEG wykazano, że osoby często korzystające ze smartfonów miały zwiększoną aktywność neuronów odpowiedzialnych za opuszki palców – zwłaszcza kciuka i palca wskazującego.

To fizyczna zmiana, wynikająca z setek gestów przewijania ekranu dziennie. Ale to dopiero początek. Technologia wpływa też na to, jak działa nasza uwaga, jak długo potrafimy się skupić i jak radzimy sobie z długimi tekstami, złożonymi myślami i… ciszą.

Z książki do krótkiego filmiku

Neil Postman, autor książki Amusing Ourselves to Death (Zabijamy się śmiechem), już w latach 80. przewidywał, że masowe media, zwłaszcza telewizja, skracają naszą uwagę i niszczą umiejętność logicznego myślenia. Brzmiało to jak przesada – ale dziś trudno się z nim nie zgodzić. Przez dekady przyzwyczajaliśmy się do odbierania świata w coraz krótszych formach.

Przykład? W 1858 roku debaty prezydenckie między Abrahamem Lincolnem a Stephenem Douglasem trwały ponad 3 godziny. Publiczność potrafiła słuchać godzinnych przemówień i analizować ich treść. W 1960 roku – kiedy debatowali Kennedy i Nixon – każde wystąpienie trwało maksymalnie 8 minut, a ocena kandydatów opierała się nie tyle na treści, co na tym… jak wyglądali na ekranie. Dziś debaty mają ograniczenia czasowe do 90 lub nawet 60 sekund, a i tak uważane są za “za długie”.

To nie tylko kwestia mediów – to kwestia biologii. Nasze mózgi, bombardowane krótkimi, intensywnymi bodźcami, przestają radzić sobie z długim, powolnym przetwarzaniem informacji. Dlatego coraz więcej osób nie potrafi skupić się na książce, nawet jeśli potrafi czytać. Już po kilku stronach sięgamy po telefon. A potem – „nie pamiętam, o czym czytałem”.

Algorytmy, które wiedzą lepiej niż Ty

Aplikacje, których używasz, są zaprojektowane tak, żeby przyciągać Twoją uwagę jak najdłużej. Facebook, Instagram, YouTube – każda z tych platform działa według zasady „maksymalizacji zaangażowania”. Sean Parker, współtwórca Facebooka, powiedział wprost: „Stworzyliśmy coś, co daje małe zastrzyki dopaminy za każde polubienie, komentarz czy powiadomienie.”

To nie przypadek, że każda z tych aplikacji działa tak podobnie – scrollowanie w nieskończoność, rekomendacje dopasowane do Twoich zachowań, powiadomienia, które musisz sprawdzić. Nawet jeśli właśnie miałeś poczytać książkę. Nawet jeśli miałeś tylko „na chwilę” wejść na Instagram.

Dobra wiadomość: to działa w obie strony

Ale jest też dobra wiadomość: skoro mózg się przystosowuje do naszych nawyków, to możemy go przeprogramować. Potrzeba tylko czasu i świadomego wysiłku. Oto kilka pierwszych kroków:

• Czytaj codziennie coś dłuższego. Artykuł, esej, książkę – cokolwiek, co nie mieści się na jednym ekranie.
• Wyłączaj telefon na konkretne bloki czasu. Nawet 20 minut dziennie spędzone w ciszy potrafi przynieść zauważalny efekt.
• Zacznij od jednej zmiany. Np. nie bierz telefonu do łóżka albo nie scrolluj podczas jedzenia.
• Ćwicz „nudę”. Wytrzymaj kilka minut bez żadnej stymulacji. Sprawdź, co myśli Twój mózg, gdy nie jest ciągle bombardowany treścią.

Odzyskaj swoją uwagę

Nie chodzi o to, żeby całkowicie porzucić technologię – to nierealne. Chodzi o to, żebyś odzyskał kontrolę nad tym, gdzie kierujesz swoją uwagę. Każdego dnia jesteś na celowniku algorytmów, które walczą o Twój czas, skupienie i energię. Ale możesz im stawić opór.

Odzyskanie zdolności głębokiego skupienia to jeden z największych prezentów, jakie możesz sobie dać. Bo jeśli nie jesteś w stanie myśleć dłużej niż przez minutę… to jak masz wiedzieć, co naprawdę czujesz, czego chcesz, co ma dla Ciebie wartość?

Zacznij od ciszy. Od 10 minut bez telefonu. Od książki. Od decyzji, że Twoja uwaga należy do Ciebie.

Już 150 lat temu Nietzsche zauważył, że narzędzia, z których korzystamy, zmieniają sposób, w jaki myślimy. Gdy musiał przerzucić się na maszynę do pisania, zauważył, że jego styl stał się bardziej szorstki i zwarty. Dziś narzędziem jest smartfon, a jego wpływ sięga głębiej niż myślisz. Badania EEG wykazały, że codzienne używanie ekranów dotykowych zmienia fizycznie nasz mózg, powiększając reprezentację sensoryczną kciuka i palca wskazującego. Czyli: nawet Twoje ciało „przyzwyczaja się” do scrollowania.

Problem w tym, że nie kończy się na palcach. Scrollując, klikając i przeskakując z jednego bodźca na drugi, uczysz swój mózg żyć w stanie ciągłego pobudzenia. Tracisz zdolność do długotrwałego skupienia, refleksji, głębokiego myślenia. A to nie jest drobna strata – to fundamenty naszej kreatywności i samoświadomości.

Neil Postman w latach 80. pisał, że telewizja zabija umiejętność krytycznego myślenia. Dziś wiemy, że smartfon robi to znacznie skuteczniej. Zmienia nas biologicznie i kulturowo. Debaty, które kiedyś trwały trzy godziny (jak te Lincolna), dziś rozbijają się na dwuminutowe wypowiedzi. Publiczność już nie nadąża – bo nie jest przyzwyczajona do myślenia w długich formach.

Ale jest też dobra wiadomość. Neuroplastyczność działa w dwie strony. Jeśli dziś sięgniesz po książkę zamiast telefonu, jeśli przez 10 minut pobędziesz w ciszy zamiast oglądać kolejny filmik, to robisz coś wielkiego. Trenujesz uwagę. Tworzysz w mózgu nowe ścieżki. Odzyskujesz przestrzeń dla siebie.

To nie jest apel o odrzucenie technologii. To proste przypomnienie: Twoja uwaga to najcenniejszy zasób, jaki masz. Nie oddawaj jej bez walki. Choćby miała trwać tylko minutę.

Żródła: https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC7366944/#:~:text=the%20content%20of%20digital%20media,the%20ventral%20temporal%20lobe%20near https://www.historyofinformation.com/detail.php?id=3439#:~:text=,wise%2C%20but%20only%20appear%20wise https://www.cswe.org/CSWE/media/Diversity-Center/Pedagogical-Resources.pdf#:~:text=reading%20processes%2C%20like%20inference%2C%20critical,researchers%20in%20psychology%20and%20the

Książki: Nicholas Carr, The Shallows: What the Internet Is Doing to Our Brains, 2010

Neil Postman, Amusing Ourselves to death, 1985

Pełne oświadczenie Frances Haughen ws. Mety: https://www.commerce.senate.gov/services/files/FC8A558E-824E-4914-BEDB-3A7B1190BD49

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *